SKARBIEC 200 LAT OSSOLINEUM
265 Kč
Expedujeme 1 až 2 dny
Sleva až 70% u třetiny knih
Dwa stulecia istnienia Zakładu Narodowego im. Ossolińskich przedstawione w formie montażu świadectw. Na książkę złożył się bogaty wybór ilustracji i zapisów (zarówno drukowanych, jak i pozostających w rękopisach) pochodzących z dzienników, wspomnień, a także listów, dokumentów, wywiadów i innych tekstów prasowych oraz – w końcowym etapie opowieści – nagranych relacji. Dzięki starannemu wyborowi powstała kompozycja, która odzwierciedla dzieje instytucji, począwszy od pomysłu na jej utworzenie, a na współczesności skończywszy. Czytelnik znajdzie tu m.in. listy Józefa Maksymiliana Ossolińskiego (oficjalne i prywatne) czy cesarza Austrii Franciszka I, a nierzadko też anegdotyczne wspomnienia współpracowników hrabiego. W niniejszej książce oddajemy głos świadkom wydarzeń związanych z Ossolineum w całej jego historii.Książka została przygotowana we współpracy z Ośrodkiem KARTA.„Opowiem charakterystyczną wizytę hrabiego Ossolińskiego u oo. Dominikanów w Krakowie, na którą sam patrzyłem. [...] Wchodzimy jednego dnia rano do Sali bibliotecznej: kilku młodych (nowicjuszów) zamiata salę, przy czym podnieśli taki kurz, że niepodobna było widzieć o kilka kroków przed sobą (był to zapewne naumyślny strategem [fortel], aby się pozbyć gościa niepożądanego, bo pamiętną im była bytność Czackiego, który oo. Dominikanom wielką wyrządził szkodę). Ossoliński żąda pokazania katalogu; otrzymuje odpowiedź, że nie ma. Zaczyna więc zbliżać się do szaf bibliotecznych. Klerycy kręcą się koło nas, nie spuszczając oka z podejrzanego gościa. Jeden bierze kilka ksiąg i przenosi na stół, inny te same księgi bierze i przenosi na inne miejsce [...]. Ossoliński, obejrzawszy kilka ksiąg, odkłada je na miejsce, a po kwadransie może, widząc, jak mają na niego baczne oko, zabiera się do wyjścia i opuszczamy salę bez najmniejszej korzyści.Gdyśmy już wyszli z gmachu klasztornego, hrabia mówi do mnie: «Czy uważałeś ty, jak nas pilnowano?». Na co odrzekłem: «Uważałem, ale muszę dodać, że nie nas, ale samego hrabiego». Na co on: «To oni mnie, widzę, w podejrzeniu mieli, żem przyszedł okradać ich». «Nie inaczej». «O hultaje Dominikany, ale ja przecież wielkie zrobiłem głupstwo, biorąc się do wielkich ksiąg, bo gdybym udał się był do małych, byłbym może co ułowił»”.Wspomnienia Ambrożego Grabowskiego, t. 2, Kraków 1909
Autor: | MARTA MARKOWSKA |
Nakladatel: | Ossolineum |
ISBN: | 978-83-65588-37-1 |
Rok vydání: | 2017 |
Jazyk : | Polština |
Vazba: | Twarda |
Mohlo by se vám také líbit..
-
Cmentarz Powązkowski w Warszawie
Rudkowski Tadeusz Maria
-
W CZWARTEK O SZESNASTEJ WYBRANE WYKŁA...
opracowanie zbiorowe
-
Korespondecja 1955-89 J.Nowak-Jeziora...
Nowak-Jeziorański Jan, Winowska Maria
-
ZAPISKI Z DOMU WARIATÓW
CHRISTINE LAVANT
-
DRAMAT STAROINDYJSKI
BHASA
-
POD ZŁOTYM SŁOŃCEM RYNEK 6 WE WROCŁAW...
PIOTR OSZCZANOWSKI
-
Mówią zbiory. Wykłady ossolińskie 201...
Teresy Sokół
-
Sebald T.2 Pierścienie Saturna
W.G. Sebald, Małgorzata Łukasiewicz
-
Kolekcja Jana i Jadwigi Nowak-Jeziora...
Machnik Leszek, Długajczyk Beata
-
Katalog druków śląskich XVXVIII wieku...
Tomasz Mikszo, Filip Czekała
-
Zwrot przez współczesną. Pryzmaty
Joseph M. Esper
-
Biblioteka Narodowa. Księga jubileusz...
-
Kazimierz Wyka. Wybór pism
Kazimierz Wyka, Paweł Mackiewicz
-
Kolekcje prywatne w zbiorach książki....
Dorota Sidorowicz-Mulak, Agnieszka Franczyk-Cegła
-
Fachowiec
Wacław Berent
-
Nie tylko książki
Mariusz Dworsatschek