Ludyczność werbalna w perspektywie lingwistycznej
19
%
167 Kč 207 Kč
Expedice za 2 až 3 dny
Sleva až 70% u třetiny knih
Przedsłowie
Zasmucić jest łatwiej niż rozbawić. Smutkowi patronują intensywne emocje negatywne. Potrafi zmącić każdą radość, rzadko daje się wyprzeć swoim przeciwieństwem. Neutralizuje go upływ czasu. Wcześniej może jedynie rozpłynąć się w uśmiechu przez łzy. Komizm jak tu wykazano jest zjawiskiem psycholingwistycznym, zachodzi na styku recepcji rozumowej i emocji, wyzwolonej spontanicznym odwołaniem do życiowego doświadczenia.
Przygnębienie, smutek, rozpacz mają czytelne przyczyny: dotkliwa przykrość, zawód, bezsilność wobec bolesnego biegu wydarzeń. Smutek prowadzi do refleksji lub z niej wynika. Gęstnieje wspomnieniem, nieśpiesznie poddaje się nadziei, raczej oscyluje między rezygnacją i buntem.
Wesołość natomiast jest symptomem afirmacji, jest dynamiczna, zwykle wyczerpuje się w reakcji na bodziec, który ją wyzwolił. Jej mentalnym efektem nie jest głęboka refleksja, lecz raczej prosta, niekiedy trywialna konstatacja. Wesołość to nie zwyczajna odwrotność smutku czy rozpaczy, będącej jego maksymalnym przejawem. To spontanicznie wyzwolona pogoda ducha, a śmiech to coś więcej niż trywialny chichot czy wizualnym lub werbalnym bodźcem wzbudzone rozedrganie przepony. I nie to samo, co błogostan nastrój niezmąconego zadowolenia. Wesołość spontaniczna, w reakcji na zaobserwowane zdarzenie lub na treść tekstowego przekazu, tym różni się od pogodnego nastroju, że ma charakter zwarty, spełnia się na krótszym dystansie czasowym, w jednym continuum, co najwyżej moje następować niejako kaskadowo, z wielokrotną puentą. Jej pokrewną formą jest wesołość zamierzona, sprowokowana, która może zawrzeć się równie dobrze w autonomicznym epizodzie co jako zintegrowany fragment większej całości.
Takim działaniem ku rozbawieniu jest żart. Choć stanowi wdzięczny temat dla psychologów, o czym świadczą obszerne monografie, a także badaczom zjawisk literackich dawał pole do interpretacyjnych spekulacji, to nieczęsto zajmował językoznawców.(...)
Zasmucić jest łatwiej niż rozbawić. Smutkowi patronują intensywne emocje negatywne. Potrafi zmącić każdą radość, rzadko daje się wyprzeć swoim przeciwieństwem. Neutralizuje go upływ czasu. Wcześniej może jedynie rozpłynąć się w uśmiechu przez łzy. Komizm jak tu wykazano jest zjawiskiem psycholingwistycznym, zachodzi na styku recepcji rozumowej i emocji, wyzwolonej spontanicznym odwołaniem do życiowego doświadczenia.
Przygnębienie, smutek, rozpacz mają czytelne przyczyny: dotkliwa przykrość, zawód, bezsilność wobec bolesnego biegu wydarzeń. Smutek prowadzi do refleksji lub z niej wynika. Gęstnieje wspomnieniem, nieśpiesznie poddaje się nadziei, raczej oscyluje między rezygnacją i buntem.
Wesołość natomiast jest symptomem afirmacji, jest dynamiczna, zwykle wyczerpuje się w reakcji na bodziec, który ją wyzwolił. Jej mentalnym efektem nie jest głęboka refleksja, lecz raczej prosta, niekiedy trywialna konstatacja. Wesołość to nie zwyczajna odwrotność smutku czy rozpaczy, będącej jego maksymalnym przejawem. To spontanicznie wyzwolona pogoda ducha, a śmiech to coś więcej niż trywialny chichot czy wizualnym lub werbalnym bodźcem wzbudzone rozedrganie przepony. I nie to samo, co błogostan nastrój niezmąconego zadowolenia. Wesołość spontaniczna, w reakcji na zaobserwowane zdarzenie lub na treść tekstowego przekazu, tym różni się od pogodnego nastroju, że ma charakter zwarty, spełnia się na krótszym dystansie czasowym, w jednym continuum, co najwyżej moje następować niejako kaskadowo, z wielokrotną puentą. Jej pokrewną formą jest wesołość zamierzona, sprowokowana, która może zawrzeć się równie dobrze w autonomicznym epizodzie co jako zintegrowany fragment większej całości.
Takim działaniem ku rozbawieniu jest żart. Choć stanowi wdzięczny temat dla psychologów, o czym świadczą obszerne monografie, a także badaczom zjawisk literackich dawał pole do interpretacyjnych spekulacji, to nieczęsto zajmował językoznawców.(...)
Autor: | Janusz Sikorski |
Nakladatel: | Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza |
ISBN: | 9788320556629 |
Rok vydání: | 2017 |
Jazyk : | Polština |
Vazba: | Měkká |
Počet stran: | 151 |
Mohlo by se vám také líbit..
-
Gremium. Protokół rozbieżności
Janusz Sikorski
-
Drogie Mole i Moliki!
Marcin Lwowski
-
Cera kurtyzany
Andrzej Szymański
-
Mojej najpiękniejszej, ja najmądrzejszy
Kazimierz Kaz Ostaszewicz
-
Raduj się, kto może. Impresje poetryckie
Ireneusz Ruchniewicz
-
Krótki przewodnik po systemie prawa p...
Rafał Golat
-
W kielichu jego dłoni. Erotyki
Krzysztof Saturnin Schreyer
-
Muza w czasie zarazy. Pigułki poetyckie
Ireneusz Ruchniewicz
-
Pytanki wydumanki
Andrzej Janusz Mierzejewski
-
Bo ja kocham PRL
Piotr Wróbel
-
Przed lustrem. Satyry, bajki, krotoch...
Krzysztof Saturnin Schreyer
-
Z ukosa, czyli fraszki i niefraszki
Marian Kisie, Bożena Szałasta-Rogowska
-
W pajęczynie wspomnień
Helena Pasławska
-
Na pchlim targu
Zofia Mierzejewska
-
Północ. Na przekór losowi i logice wbrew
Krzysztof Cegiełka
-
Wrota gomory
Janusz Mazur, Paweł Perekietka, Zbigniew Talaga,