Vítáme Vás, můžete se přihlásit nebo vytvořit účet.

Cart

product (empty)

Košík je prázdný

Zboží celkem: 0 Kč

Termín obdržení zásilky
Česká pošta	Pátek 14.02
PPL	Pátek 14.02
Osobní odběr	Pondělí 17.02
Termíny jsou pouze orientační a mohou se lišit podle zvoleného typu platby. O Průběhu zásilky Vás budeme informovat e-mailem.
Při nákupu většího množství produktů negarantujeme dodání do zobrazeného data

Dwa chutory

22 %

97 Kč 125 Kč

Expedice za 2 až 3 dny

Sleva až 70% u třetiny knih

Popis knihy

Zamieszkałam w papierowym mieście, ktoś mi powiedział:
- Atrapa, to brzmi dumnie - niech ja go znajdę!
Stoję, ludowa Niobe, która nawet skamienieć nie potrafi.
Mogłam stekturzyć się, zbibulić, przyglucić płasko
do sztucznego muru, jak przeceniona tapeta w głupawe
potworki. Dogasa wysycona emulsją galeria, w dali
fatamorgana. Tłumy pobiegły właśnie w tamtą stronę.
- Oaza, to brzmi dumnie! - już mnie nie nabierzesz.
eden?
Drobiowy przystojniak nigdy nie daje za wygraną, świta
w głowie chaos. Na krzywej bradrurze wyświechtana chochla
kołysze soplowaty zarost, cuchną bety krochmalone szronem,
filtruję mętny oddech przez rękaw piżamy. Nie wstanę
pierwsza. Może później. Tu słońce jest cząstką sztafety
światła. Latarnie, neony, pęknięty reflektor tramwaju
z koszmarnym wavem na zakręcie. Walczę. Przegrywam.
Nigdzie nie będę szczęśliwa, jeśli zabiorę tam siebie.