Sny chociaż mamy wspaniałe
132 Kč 234 Kč
Na książkę składają się cztery dzienniki, napisane przez dwóch mężczyzn i dwie kobiety z okolic Mińska Mazowieckiego. Łączy ich nie tylko pochodzenie z tej samej okolicy, wychowanie w religijnych domach i przywiązanie do tradycji – należą także do młodego pokolenia Żydów, pierwszego wychowanego w niepodległej Polsce, świadomego zarówno swojej żydowskości, jak i swoich praw obywatelskich. Kształcili się w polskich szkołach, angażowali się w działalność żydowskich organizacji młodzieżowych, byli świadomi narastającego w Polsce antysemityzmu, być może myśleli o emigracji. Mieli jednak liczne rodzeństwo, rodziców potrzebujących pomocy, byli związani ze swoim miasteczkiem, z żydowskim dziedzictwem i kulturą.
\nPo wybuchu wojny i wkroczeniu Niemców Brandla, Chaja, Adam i Eli podzielili los wszystkich polskich Żydów – prześladowania, poniżenia, upokorzenia, następnie opaski, prace przymusowe, w końcu getta. W czasie wysiedlenia ukryli się lub uciekli z gett. W kryjówkach pisali swoje dzienniki.
\nUkrywali się wśród Polaków i przed Polakami, doznali życzliwości, obojętności, zdrady i morderstwa. Mimo ogromu niepowodzeń i nieszczęść, jakich doświadczali, mimo bólu, strachu, smutku, przygnębienia, apatii i momentów całkowitej rezygnacji wykazywali się energią, pomysłowością, determinacją, by ratować siebie i bliskich. Może właśnie dlatego, że nie byli sami, lecz że od ich pomysłowości i odwagi zależało także życie innych, musieli wciąż na nowo mobilizować się do działania, przezwyciężać zwątpienie, rozpacz i strach. Ta odwaga, niezłomność, gotowość do narażania własnego życia, by ratować bliskich stanowi – przy wszystkich różnicach – wspólną cechę całej tej wspaniałej czwórki.\n\"Jaka w człowieku tkwi silna chęć do życia. Żeby ktoś przyszedł i powiedział: potrzebujesz dwa lata żyć w takich warunkach, to bym mu w oczy napluła. Wyobrażałam sobie tę rzecz z góry trzy miesiące, ale że będzie tak długo, o tem nie śniłam. Dzisiaj miałam taką noc, że jeszcze kilka takich nocy, a gotowa bym była poderżnąć sobie gardło. […] Oka nie mogłam zmrużyć całą noc, a prócz tego tak mnie gryzły wszy i pchły, że myślałam, że już mój koniec przyszedł. Szczury zaś nad głową tak budłowały, myślałam, że mi lada chwila skoczą na głowę. Całe wesele: były piski i budłowanie, cała szczurza rodzina. Ciemno, nic nie mogłam zobaczyć, namacałam tylko grubą pałkę i leżałam z pałką w ręku, coraz waląc w słomę, ale szczury nic sobie z tego nie robiły. Dopiero nad ranem, kiedy zaczęło się rozwidniać, dały spokój. Jestem tak wyczerpana, że ledwo żyję […].\"\nfragmenty dziennika Brandli Siekierki
\n\"Gdy siedziałem na strychu, przychodziło mi wysłuchiwać nieprzyjemnych rzeczy o Żydach, rzadko kiedy ktoś powiedział o nich dobre słowo. Najczęściej jednak bolały mnie uszy od takiej gadki. Jeden mój dobry znajomy powiedział, że bardzo żałuje, iż nie wziął do siebie 30 Żydów, bogatych, którzy go o to prosili, bo wyprowadzałby codziennie jednego, zabierał, co by chciał, i zabijał jednym stuknięciem.\"\nfragmenty dziennika Elego Goldsztejna
\nSPIS TREŚCI
\nWstęp\nI. Adam Kamienny\nWprowadzenie do dziennika Adama Kamiennego\nDziennik Adama Kamiennego\nFotografie do dziennika Adama Kamiennego
\nII. Brandla Siekierka\nWprowadzenie do dziennika Brandli Siekierki\nJa, Fiszbajn Branka, opisałam…Dziennik Brandli Siekierki\nAneks\nFotografie do dziennika Brandli Siekierki
\nIII. Chajcia Goldsztejn z domu Bursztyn i Eli Goldsztejn\nWprowadzenie do dzienników Chajci Goldsztejn z domu Bursztyn i Elego Goldsztejna\nDziennik Chajci Goldsztejn\nStraszliwy wyrok śmierci na Żydów i na wszystko, co żydowskie. Dziennik Elego Goldsztejna\nFotografie do dzienników Chajci Goldsztejn i Elego Goldsztejna
\nAutor: | Grzegorz Kudlak |
Nakladatel: | Centrum Badań nad Zagładą Żydów |
ISBN: | 9788363444464 |
Rok vydání: | 2016 |
Jazyk : | polski, jidysz |
Vazba: | pevná |
Počet stran: | 468 |