Sarajewskie Marlboro
157 Kč 177 Kč
Opowiadania \"Sarajewskie Marlboro\" ukazały się w 1994 roku, w trzecim roku oblężenia Sarajewa. Książka od razu otrzymała najważniejszą nagrodę literacką dla prozy (im. Ksavera Šandora Gjalskiego) i wkrótce została przełożona na kilka języków, a Jergović stawał się coraz bardziej znany w Europie. Mieszkał już wówczas w Zagrzebiu, debiutował jednak w Bośni kilka lat wcześniej (1988) tomikiem poezji \"Opservatorija Varšava\" i przed Marlboro wydał jeszcze parę zbiorów poezji. Tytułowy wiersz tego tomu, \"Obserwatorium Warszawa\", opowiada o pogodnym zmierzchu ostatniego dnia sierpnia 1939 roku i profesorze astronomii, który cieszy się z warunków odpowiednich do badań. Wiersz ma podtytuł \"Nie czekając na barbarzyńców\". Myślę, że tak jak profesor astronomii Jergović nie czekał na barbarzyńców, ale się ich spodziewał. Tym czekaniem-nieczekaniem i jakąś zapowiedzią kończy się pierwsze opowiadanie (jedyne w części pierwszej) \"Sarajewskiego Marlboro\". Mówi ono o wycieczce (i taki ma tytuł) z matką i kończy się tym, co zobaczył, kiedy nocą wracali do miasta: „niebo czerwone jak płonący dach nad światłami Sarajewa”. \nDruga część, \"Rekonstrukcja wydarzeń\", to 27 krótkich opowiadań z oblężonego, ostrzeliwanego i rażonego ogniem miasta. Ale pisarza interesuje tu nie sama wojna, tylko życie ludzi i ich losy w tej wojnie. Każde opowiadanie pokazuje jeden konkret, jeden szczegół, w którym zawiera się los człowieka. Tym, co u Jergovicia i w tych opowiadaniach, i w następnych książkach jest najistotniejsze, to relacja z codzienności, wyczucie osobności Sarajewa, wrażliwość, a przede wszystkim zrozumienie wielonarodowego miasta, o czym autor mówi przekonująco, ale bez deklaracji i ideologii. W opowiadaniu \"List\", który do przyjaciela Bośniaka pisze czarnoskóry absolwent sarajewskiej uczelni, to on mówi o praktycznej, codziennej stronie tej wielokulturowości, której nie znalazł nigdzie indziej. Jest w tej książce także humor, niekiedy ironia, ale przede wszystkim głęboki smutek człowieka świadomego nieodwracalności wojennego spustoszenia, które jednych wygnało z kraju, innych zmieniło, zmusiło do samotności, w różny sposób okaleczyło albo pozbawiło życia. \nOstatnia część, \"Who will be the fitness\", zawierająca – tak jak część pierwsza – tylko jedno opowiadanie zatytułowane Biblioteka, mówi o domowych bibliotekach, o książkach, z którymi się dojrzewało, które się pamięta, do których się wraca, i tych, po które nie sięgnie się nigdy, o nieoddanych właścicielom, niepodarowanych, o wszystkich domowych bibliotekach, które strawił ogień – albo ten, na którym ludzie gotowali jedzenie i który dawał im ciepło, albo największy, symboliczny, który strawił sarajewską bibliotekę. Ostatnie zdanie pierwszej prozatorskiej książki Jergovicia brzmi tak: „Jako płomień wszystkich płomieni i ogień wszystkich ogni, jako ostateczny mityczny proch i popiół zapamiętany będzie los sarajewskiej biblioteki uniwersyteckiej, sławnej Vjećnicy, której książki płonęły cały dzień i noc. Poprzedziły to huk i eksplozja, dokładnie rok temu. Może tego samego dnia i miesiąca, kiedy to czytasz. Pogłaskaj delikatnie swoje książki, cudzoziemcze, i pomyśl, że są prochem”. \nOgień zaczął i ogień kończy tę książkę.
\nAutor: | Miljenko Jergović |
Nakladatel: | Sedno |
ISBN: | 9788379631568 |
Rok vydání: | 2021 |
Jazyk : | Polština |
Vazba: | měkká |
Počet stran: | 128 |
-
Der rote Jaguar
Miljenko Jergović
-
The Walnut Mansion
Miljenko Jergović
-
Kin
Miljenko Jergović
-
Tito
Jože Pirjevec
-
Spór o Rosję i inne eseje
Robert Papieski
-
Obowiązek wierności Rzeczypospolitej ...
Gałka Jan
-
Dziennik Marty Koen
Basara, Svetislav
-
Było nie minęło
Gutowski Marcin, Korab Joanna, Nowakowska Agnieszka, Nowicka Hanka
-
Matematyka z GeoGebrą
-
Liberalizm polski
-
Metody badawcze w zarządzaniu humanis...
-
Rozwój organizacji pozarządowych Teor...
Schmidt Joanna
-
Organizować z polotem
-
Eisenstein o Meyerholdzie
-
Statystyczny drogowskaz 1
-
Informatycy
Łubieńska Katarzyna, Woźniak Jacek