Najpiękniejszy klejnot w carskiej koronie
354 Kč 455 Kč
Gruzińska historia pełna jest – z jednej strony – okrutnych wojen rozmaitego rodzaju, nacechowanych skrajnym wytężeniem sił fizycznych i moralnych, głębokim dramatyzmem, a z drugiej – zanotowała znaczne sukcesy, w określonych okresach kraj się jednoczył politycznie i terytorialnie, rozwijały się miasta i życie miejskie, nauka, kultura i szkolnictwo” – pisał wybitny gruziński historyk prof. Roin Metreweli. Narodziny, rozwój, wzloty i upadki państwa gruzińskiego pozostawały zawsze w ścisłym związku z sytuacją międzynarodową. Gruzini mieli pełne prawo pomstować na jakże zgubne nieraz przekleństwo geopolityki – położenie w strefie rywalizacji dwóch wielkich mocarstw. Z jednej strony Rzym, potem Bizancjum, wreszcie Turcy osmańscy, z drugiej – Persja, Arabowie i znów Persja, tyle że muzułmańska. Raz jedni górą, raz drudzy, nieustanne zwarcie, mordercze zapasy, ale walki nigdy nikt zdecydowanie nie wygra. Byleby tylko kraj całkowicie nie wpadł w ręce przeciwnika.
\nAle oto już w X w. na Kaukazie pojawia się ten trzeci: najeźdźcy z północy. Rusowie. Ponoć nim się wycofali, pogrzebali żywcem swoje żony i niewolników swoich zmarłych towarzyszy. Wtedy to był tylko epizod, awanturnicza wyprawa, o której milczą ruskie kroniki. Ale za osiem i pół stulecia powrócili. Może wiedzeni jakimiś tajemnymi jękami duchów pogrzebanych kobiet. I powrócili tym razem na dobre. Przyszli jako wybawcy, pomocnicy, przyjaciele, bracia w wierze. Przyszli wyrwać biedną chrześcijańską Gruzję z turecko-perskich kleszczy, „pozbierać ziemie gruzińskie\".
\nI może właśnie to „zbieranie” stanowić będzie największy bonus panowania rosyjskiego. Możliwość swobodnego rozwoju narodowego... Nie, zaraz, jakiego „swobodnego”? Krępowanego przecież co chwila na przeróżne sposoby, ale być może właśnie dlatego tak dynamicznego, momentami nerwowego i niespokojnego, czasem wręcz histerycznego, a niekiedy na odwrót: pełnego godności i dostojeństwa, co stanowiło jaskrawy kontrast wobec nieudolnych często, chytrych i pełnych pogardy działań administracji rosyjskiej.
\nO tym jest ta książka, przeznaczona nie tylko dla jakże licznego grona zakochanych w Gruzji. Niech przeczytają ją także zakochani w Polsce. Bowiem w dziejach XIX-wiecznej Gruzji znajdujemy niemało wątków polskich. Natrafiamy na nie w najmniej spodziewanych momentach, w miejscach zupełnie egzotycznych.
\nJerzy Rohoziński (ur. 1971), historyk, antropolog kultury. Autor książek Święci, biczownicy i czerwoni chanowie. Przemiany religijności muzułmańskiej w radzieckim i poradzieckim Azerbejdżanie (nagroda krajowa „Przeglądu Wschodniego” w 2005 r.), Bawełna, samowary i Sartowie. Muzułmańskie okrainy carskiej Rosji 1795–1916 (nominacja do nagrody „Identitas 2015”, wyróżnienie „Academia 2015”), Gruzja. Początki państw (wyróżnienie w plebiscycie czytelników projektu „Literacki Jedwabny Szlak”), Narodziny globalnego dżihadu (nominacja jury i internautów do tytułu najlepszej książki historycznej II półrocza 2017 r. w plebiscycie „Historia zebrana” – kategoria „historia niebanalna”). Gruzję poznał, koordynując programy współpracy rozwojowej, naukowej i kulturalnej realizowane przez Ambasadę RP w Tbilisi.
\nAutor: | Rohoziński Jerzy |
Nakladatel: | Wydawnictwo Dialog |
ISBN: | 9788380027640 |
Rok vydání: | 2019 |
Jazyk : | Polština |
Vazba: | měkká |
Počet stran: | 292 |
-
Dwór Polski Kresy i polityka wewnętrz...
Dołęga Mostowicz Tadeusz
-
Tradycje i sztuka kulinarna Chin
Burski Ksawery
-
Afganistan
Korzeniewski Krzysztof
-
Słownik mitologii i religii Czarnej A...
Piłaszewicz Stanisław
-
Zaśpiewam ci piosenkę
Yang Fumin
-
Wpływ kultury arabskiej na sztukę pol...
-
Abstynenci z premedytacją
Dołęga Mostowicz Tadeusz
-
Ja morderca
Anita Lehmann, Kasia Fryza
-
Tęczowy Smok Jedzenie
-
Przygody Hodży Nasreddina
Leszek Cichy, Piotr Trybalski
-
Krzyk w deszczu
Hua, Yu
-
Deszcz
Ng, Kim Chew
-
Złoty nosorożec Dzieje średniowieczne...
Fauvelle-Aymar Francois-Xavier
-
Tęczowy Smok Narodowości
-
Bliski Wschód w ogniu
Corm, Georges
-
Matczyna droga
Lisa See, Joanna Hryniewska